Czterokrotny triumfator Pucharu Europy i Ligi Mistrzów, FC Real Madryt przez fazę grupową przeszedł jak z płatka. Drżał natomiast o wynik rewanżowego meczu 1/8 finału. Mimo to może cieszyć się z udziału w 1/4 zmagań – w ćwierćfinale zmierzy się z Manchesterem City, będącym jednym z faworytów tegorocznej edycji. Piłkarze ze stolicy Hiszpanii udowodnili jednak, że mają chrapkę na kolejne zwycięstwo.
Grupa C bez niespodzianek – pewny awans Realu Madryt
SSC Napoli, Real Madryt, SC Braga, Union Berlin to drużyny, które walczyły o awans do fazy pucharowej z grupy C. Sześć meczów, sześć zwycięstw to bilans drużyny ze stolicy Hiszpanii. Real zdobył, najwięcej bo aż 18 punktów w grupie, deklasując rywali (SSC Napoli miało zaledwie 10 punktów). Drużyna Carlo Ancelottiego zdobyła 16 bramek, a straciła zaledwie 7.
Real Madryt to Liga Mistrzów. Co do tego nie mają wątpliwości także brokerzy forex, a mianowicie Exness, który w 2017 roku na 3 lata podpisał porozumienie ws. sponsoringu drużyny. Był to pierwszy broker w historii tego klubu, który stał się jego oficjalnym sponsorem.
Zwycięstwo 3:0 nad SC Bragą ostatecznie przypieczętowało awans Królewskich do fazy pucharowej. A przy okazji wyśrubowany został niesamowity rekord gier w pierwszej fazie Ligi Mistrzów – drużyna awansowała z niej aż 32 razy i ani razu nie zdarzyło im się odpaść na tym etapie rozgrywek. To jedyny klub w historii, który może pochwalić się takim wyczynem.
O krok od sensacji w 1/8 finału Ligi Mistrzów! Real Madryt niepewny awansu
Podopieczni Carlo Ancelottiego pokonali na wyjeździe RB Lipsk 1:0. Wyszli na prowadzenie już w trzeciej minucie drugiej połowy. Indywidualną akcją popisał się Brahim Diaz. Zafundował kibicom spektakularny rajd z piłką i efektownym strzałem pokonał Petra Gulacsiego. Jednak to Andrij Łunin okazał się największym bohaterem spotkania. Jego świetne interwencje kilkukrotnie uchroniły zespół przed stratą bramki.
Rewanżowy mecz 1/8 finału LM dostarczył wielu emocji. Real Madryt do samego końca drżał o wynik z RB Lipskiem. Niemiecki zespół rozegrał fenomenalne spotkanie i tylko brak skuteczności w zdobywaniu goli uchronił Królewskich przed przykrymi konsekwencjami.
Nie zabrakło również kontrowersji. W drugiej połowie z boiska mógł wylecieć Vinicius Junior, ale sędzia oszczędził gospodarzy. Brazylijczyk z impetem podciął nogi Williego Orbana, za co zobaczył żółty kartonik. Chwilę później w efektownym stylu trafił do siatki, a na jego trafienie błyskawicznie odpowiedział Willy Orban. Remis 1:1 przypieczętował jednak awans Królewskich do ćwierćfinału.
Mimo przeciętnej postawy drużyna z Madrytu zagra w 1/4 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Pierwsze mecze ćwierćfinałowe zostaną rozegrane 9 i 10 kwietnia. Rewanże tydzień później. W przypadku awansu, w półfinale drużyna Carlo Ancelottiego zmierzy się Arsenalem lub Bayernem Monachium. Mecze zostały zaplanowane na 30 kwietnia i 1 maja oraz 7-8 maja. Finał odbędzie się 1 czerwca na stadionie Wembley w Londynie.
Nigdy nie wolno lekceważyć starego mistrza, czyli Real Madryt w natarciu
Czternastokrotny triumfator Pucharu Europy/Ligi Mistrzów udowodnił, że nawet bez kluczowych zawodników jest w stanie powalczyć o najwyższe trofea. W sezonie 2023/2024 drużyna z Madrytu grała bez Karima Benzemy, a kontuzje pojawiły się u Thibauta Courtoisa, Edera Militao i Viniciusa. Zespół jest niezwykle silny mentalnie i w dodatku może liczyć na Jude’a Bellinghama, który, choć jest środkowym pomocnikiem, to równie dobrze strzela gole.
Czy Real Madryt wygra Ligę Mistrzów 2023/2024?
Real Madryt to bezapelacyjnie jedna z najlepszych drużyn na świecie, dlatego nie ma co się dziwić, że bukmacherzy typują Królewskich do zwycięstwa tegorocznej edycji Champion Ligue. Choć można przyczepić się do gry piłkarzy w kilku spotkaniach, to zawsze najważniejsze są wyniki, a te Real Madryt osiąga rewelacyjne. Właśnie dlatego drużyna ze stolicy Hiszpanii jest aktualnie typowana przez bukmacherów na zwycięzcę LM.
